Tricia i Triszka


Z fundacji przyjechały między innymi Tricia i Triszka – dwie śliczne trikolorki. Bielusieńkie jak śnieg z gustownymi, rudo-burymi łatkami. „Kociaki-cukiereczki” – skomentowała znajoma.

Siostrzyczki


Słodziaki z nich niewątpliwe, ale przecież świat byłby za piękny, gdyby wszystko było ok. Obie dziewczynki przyjechały zakatarzone. Tricia czuła się trochę lepiej, ale biedna Triszka prawie w ogóle nie umiała oddychać noskiem. Od razu podaliśmy odpornościówki, witaminki, antybiotyki i prebiotyki.

 
Tricia

To jednak nie było najgorsze. Gdy tylko wyjęłam dziewczyny z transporterków i wypuściłam w gościńcowej kociarni, zauważyłam, że Tricia dziwnie przekręca główkę i utyka na przednią łapkę. Bardzo się wystraszyłam. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam. Następnego dnia od razu popędziłam do zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego.

Zdiagnozowanie takiego przypadku nie było łatwe – mogły to być objawy neurologiczne, przykurcz mięśni, powikłania bakteryjne. Ale równie dobrze kicia mogła się już taka urodzić.

Lekarz podał środek przeciwzapalny stosowany podczas leczenia mięśni, stawów i kości (Meloxidyl) i zalecił obserwacje.

Tricia z dnia na dzień czuła się lepiej. Biegała, szalała, skakała i zaczęła w pełni cieszyć się życiem. Delikatnie skręcona główka w niczym jej nie przeszkadzała, a na łapkę przestała utykać. Uff, kamień z serca!

W ogóle Tricia jest zdecydowanie bardziej ruchliwa i odważniejsza niż siostrzyczka.

Kilka dni później zdecydowaliśmy się jeszcze na podanie Nivalinu wzmacniającego połączenia nerwowe. Chcieliśmy mieć pewność, że Tricia i w tym względzie będzie w pełni zabezpieczona weterynaryjnie.

Tymczasem Triszka, znacznie bardziej zdystansowana i wycofana, ciągle pokichuje i ma zatkany nosek. Niezbędna będzie kolejna wizyta u weterynarza i zmiana antybiotyku. 

 
Triszka

Bardzo serdecznie dziękuję, Kamilowi i Agnieszce z gabinetu weterynaryjnego „Boli łapka” w Wojkowicach za diagnostykę i leczenie siostrzyczek, oddanie zwierzakom i pełen profesjonalizm. Dziękuję, że zawsze mogę na Was liczyć!

Ciepłe myśli kieruję też do Kasi i Grzesia – dzięki Wam kicie mają codziennie miskę pełną kocich przysmaków! Bardzo jesteśmy Wam za to wdzięczni.

Wszystkich czytelników proszę o mocne trzymanie kciuków za zdrowie kotulek. Nowi właściciele już na nie czekają – siostrzyczki zamieszkają razem w fantastycznym domu z ogrodem. Muszą się tylko jeszcze troszkę podkurować. 















Komentarze

  1. Śliczne kotki, podobne do mojej Poziomki (też z Gościńca) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szczególnie Triszka :) Kicie już pojechały do nowego, wspólnego domku;*

      Usuń
  2. Piękne kociaki z bardzo mądrymi pyszczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bardzo mądre kicie:) I szczęśliwe w nowym miejscu! Kolejne udana adopcja i to podwójna. Aż miło się robi na sercu i działać dalej chce!

      Usuń

Prześlij komentarz