Aktualności
Kochani, nie, nie zniknęliśmy! Wciąż trwamy! ;D Nie zaprzestaliśmy też działalności. Robimy, co w naszej mocy. Nie piszę, bo … ręce mamy pełne kotów. A co jakiś czas wpadnie także inny zwierz.
Cóż zrobić? Sezon w pełni. Zwierzaki wkoło. Co jedne wyłapiemy, wyleczymy, przygotujemy do adopcji i wydamy, wpadają kolejne. Niekończąca się opowieść.
Czasem brak nam sił, ale staramy się nie poddawać. Pomagamy, na ile tylko możemy. Na każdym polu – i na Śląsku i w Opolu. Rym z tego wyszedł piękny, częstochowski, ale poetycko bynajmniej nie jest.
Skala bezdomności zwierząt w Polsce jest przerażająca. Teraz, kiedy współpracuję z Gabinetem Weterynaryjnym Pluto z Radzionkowa oraz ze Stowarzyszeniem „Kocimiętka” z Tarnowskich Gór, widzę jeszcze dokładniej i więcej. Codziennie odbieramy zgłoszenia o zwierzętach w potrzebie. Telefony nie przestają dzwonić. Codziennie walczymy o czyjeś życie, zdrowie. Bez względu na pory dnia / nocy, niedziele, święta, wyjazdy, urlopy. Cały czas, ktoś jest w gotowości, a mimo tego wciąż potrzebujących jest więcej niż możliwości, niż rąk do pracy!
Każdego dnia, na wszelkich dostępnych portalach zamieszczamy ogłoszenia i szukamy naszym podopiecznym nowych domów. To także zajmuje mnóstwo czasu i wymaga poświęcenia. Dziękuję mojej niezłomniej ekipie – Monice i Grzesiowi. Ilość ogłoszeń przez Was wystawionych idzie w setki! Mnóstwo zwierzaków pojechało dzięki Wam do domów!
I na koniec tej krótkiej relacji – zdjęcia wyratowanych szczęśliwców. Część z nich już w nowych domkach. Niektóre zarezerwowane. Inne nadal czekają. Opowieści o ich losach spiszę, ale pewnie nie wcześniej niż jesienią. Proszę o wybaczenie.
Ślemy pozdrowienia i walczymy dalej.
Komentarze
Prześlij komentarz